piątek, 28 września 2012

CHABRY W PSZENICZNYM ŁANIE - zapowiedź

Zrywam chabry

i maczki zalotne.

Te chwile urokliwie ulotne.

Krótki szczęścia

i piękna czas.

Dar natury dla nas.



Na zielonym dywanie .

kwiaty rozsypane

drobną dłonią poskładane.

Spleciony wianek włożę

i za polną rusałkę uchodzę.

Otoczyła mnie aura uroku.

Elfy pomocne u boku.

Tak z orszakiem wędruję.

Niebiańską czułość

w sercu haftuję.

Letniego dnia niezwykłości

słonecznej szczęśliwości.




Więcej po 13 października.
Ostrzę pazurki....

Pani Edyto, bardzo długo na Panią czekałam !!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz