środa, 26 września 2012

"W malinowym Chruśniaku" CENTRUM KONFERENCYJNO BANKIETOWE "MARATON" W SKIERNIEWICACH

W malinowym chruśniaku, przed ciekawych wzrokiem
 Zapodziani po głowy, przez długie godziny
 Zrywaliśmy przybyłe tej nocy maliny.
 Palce miałaś na oślep skrwawione ich sokiem.
 Bąk złośnik huczał basem, jakby straszył kwiaty,
 Rdzawe guzy na słońcu wygrzewał liść chory,
 Złachmaniałych pajęczyn skrzyły się wisiory,
 I szedł tyłem na grzbiecie jakiś żuk kosmaty.
 Duszno było od malin, któreś, szepcząc, rwała,
 A szept nasz tylko wówczas nacichał w ich woni,
 Gdym wargami wygarniał z podanej mi dłoni
 Owoce, przepojone wonią twego ciała.
 I stały się maliny narzędziem pieszczoty
 Tej pierwszej, tej zdziwionej, która w całem niebie
 Nie zna innych upojeń, oprócz samej siebie,
 I chce się wciąż powtarzać dla własnej dziwoty.

I nie wiem, jak się stało, w którem okamgnieniu,
 Żeś dotknęła mi wargą spoconego czoła,
 Porwałem twoje dłonie — oddałaś w skupieniu,
 A chruśniak malinowy trwał wciąż dookoła.

Bolesław Leśmian

Dostałam BUCIK....w kolorze malinowym...i od tego się zaczęło. Malinowy bukiet, malinowe kwiaty, malinowa Panna Młoda. Kolorystyczną bohaterką dekoracji i całej oprawy stała się malina...














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz